poniedziałek, 2 czerwca 2014

Paulina.

Chciałabym napisać coś o pewnej osobie poznanej na głupim portalu społecznościowym. Mieszkamy od siebie naprawdę tysiące kilometrów, poznałyśmy się w jednym z najtrudniejszych okresów w całym moim życiu. Bardzo mi pomagała poprzez samo pisanie, dbała o moje dobre samopoczucie, co mnie naprawdę wzruszyło, nikt jeszcze nigdy się tak nie starał o moje szczęście jak ona. Codziennie była ze mną, przez cały okres mojej depresji, martwiła się, troszczyła się, wspierała mnie. Myślałam, że jak tylko się polepszy to mnie zostawi, jak każdy inny człowiek, ale myliłam się, ona nie należy do tych osób, które się pojawiają i znikają. Nigdy nie pomyślałabym o tym, że można tak bardzo przywiązać się do osoby w internecie. 
Także teraz słowa kieruję bezpośrednio do Ciebie Paula,
Jestem Ci niezmiernie wdzięczna za to, że byłaś przy mnie przez cały ten czas, jesteś nadal. 
Że robiłaś dla mnie tak wiele, bym chociaż na chwilę zaczęła się śmiać. Nigdy nie byłaś obojętna na moją krzywdę. Wiesz, że z mojej strony masz to samo wsparcie, które ja mam w Tobie. Mimo, że dość często zaczęłyśmy się nie zgadzać w pewnych kwestiach i wyszły z tego nie groźne kłótnie, nadal kocham Cię tak samo mocno. Znalazłam w Tobie przyjaciółkę, której brakowało mi całe życie, której mogę ufać bezgranicznie, która nie ma w sobie krzty zawiści, niczego mi nie zazdrościsz, chcesz dla mnie tego co jest dobre. Przestrzegasz mnie przed powielaniem błędów, wierzysz we mnie. Chronisz mnie przed miłością, Ty mi ją dajesz, to mi wystarcza. Jesteś silną dziewczyną mimo, że sama w to nie wierzysz, ale ja widzę w Tobie coś, czego Ty nie chcesz zaakceptować. Uważasz siebie za okropną jędzę. Ale jak kogoś pokochasz, jesteś naprawdę cudownym człowiekiem, których strasznie cenie. Trzymasz ludzi na dystans, dlatego cieszę się, że zaufałaś mi na tyle, że wpuściłaś mnie do swojego życia, do swojego serca. Wiesz, że nigdy nie wierzyłam w jakiekolwiek uczucia, które zaszły w internecie, Ty to zmieniłaś. Dziś, dzięki Tobie wierzę w lepsze jutro. Pomogłaś mi przez to przejść, wyjść z tego syfu, wyciągnęłaś mnie z tego. Brakuje mi tutaj Twojej obecności, chciałabym żebyś tu ze mną była, codziennie, na zawsze. Stworzyłybyśmy swój osobny świat, swoje szczęście, takie jakie znamy z przeszłości. Byłoby naprawdę cudownie, a teraz się z Tobą żegnam i zapraszam po przeczytaniu na Facebooka, kocham Cię jak nigdy! 

miłość

Ktoś kiedyś mnie zapytał czym dla mnie jest miłość. Wtedy wyobrażałam to sobie na miliony sposobów, dwie zakochane w sobie osoby, nie widzące poza sobą niczego innego, wszystko wygląda pięknie, odczuwa się tylko szczęście, gotowi są poświęcić dla siebie wszystko, jak przyjaciele wszędzie razem, wzajemne wsparcie, zrozumienie, pomoc, uzupełnianie siebie wzajemnie. Po prostu życie jak w bajce. Wydawało mi się, że taki stan trwa wieki, mimo gorszych dni, potyczek, byłam pewna, że miłość jest w stanie pokonać każdą przeszkodę. Później spotkała mnie miłość, niespodziewanie, nieoczekiwana, cudowna, nagła, intensywna. Wtedy zdałam sobie sprawę, że wszystkie inne uczucia były tylko głupimi zauroczeniami, fascynacją drugą osobą. Przekonanie, że to ten jedyny, z którym chcę spędzić resztę swojego życia, było cudowne. Przez jakiś czas, wszystko układa się jak w bajce, jest magicznie, przypadkowa znajomość może naprawdę odwrócić Twoje życie o 360 stopni. W moim przypadku tak było, dopóki nie zaczęły się problemy. To nie był chłopak idealny, słodki, grzeczny. Był okropnym łobuzem, nie wychowany na dobrego chłopaka, rozrabiał, jego bagaż przeżyć był ogromny, ciężkie dzieciństwo, złe towarzystwo, był pewny siebie, opiekuńczy, pięknie mówił o uczuciach, miał dwie twarze, tą złą i tą lepszą. Z początku poznałam tylko tą dobrą, byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, nigdy jeszcze nie czułam tak ogromnego szczęścia. Wszystko się układało, myślałam, że to już tak na zawsze, ale miłość jest ślepa. Kiedy kogoś się poznaje i intuicja mówi Tobie 'coś z tą osobą jest nie tak' lepiej z nią nie walczyć, pierwsze wrażenie jest najważniejsze, kiedy już się zakochasz, nie zwracasz uwagi na nic, osoba ma mnóstwo wad, ale Ty je ignorujesz, dla Ciebie wady te są wręcz idealne. Jesteś gotowa zrobić wszystko, wszystko inne dla Ciebie nie ma znaczenia, bo Twoją głowę zajmuje tylko to by Twojej miłości było jak najlepiej, dajesz z siebie wszystko. Dla mnie miłość jest czymś naprawdę pięknym, ale tylko wtedy kiedy jest odwzajemniona. Starania, wysiłki, uczucia, wszystko to kiedy wychodzi tylko z jednej strony, jest naprawdę stratą czasu. Jeśli już się zauważy, że tylko Ty wkładasz w związek całe swoje serce, wycofaj się, bo później będziesz tylko cierpieć, najpiękniej o miłości każdy potrafi mówić, ale pamiętajcie najważniejsze są czyny, nie słowa. 
Więc w moich oczach miłość jest magią, ślepą magią, często złudzeniem, najpierw daje człowiekowi więcej niż był w stanie sobie wyobrazić, a później kładzie go na łopatki, często jest fałszywa, mimo wszystko wierzę w to, że jeśli jesteś dobrym człowiekiem, uczciwym, czynisz dobro, dobro to do Ciebie wróci, mimo przekonania, że to była ta prawdziwa miłość, wierzę w to, że jest to kolejne złudzenie, że najprawdziwsza miłość jeszcze kiedyś do mnie zawita. Najważniejsze jest walczyć o swoje marzenia, czynić dobro, miłość jest w tym co robimy dla innych!:) 



all you need is love:) 

niedziela, 1 czerwca 2014

zaczynam przygodę:))

Może zacznę od tego, że mam na imię Ania, to mój pierwszy blog jaki kiedykolwiek założyłam, zupełnie nie mam pojęcia co tutaj robić. Myślę, że znajdzie się ktoś, kto powie mi co mam robić:)Zdjęcia dodawane raczej nie będą moje, wolę by moja osoba pozostała tutaj anonimowa, opisywać będę wszystko i nic, swoje przemyślenia, przeżycia, może czasem się pożalę. Pomyślałam, że fajnie będzie założyć bloga i potraktować go jako trochę internetowy pamiętnik, prawda jest taka, że w tych czasach z nikim nie można porozmawiać otwarcie, nie można nikomu ufać, bo myśląc 'to ta osoba, mogę jej ufać, mogę wyrzucić z siebie cały ten syf, który tak długo w sobie noszę' jesteśmy w błędzie, przynajmniej w moim przypadku, zawsze znajdzie się ktoś, kto poda to dalej, dodając swoje trzy grosze i od razu kręci się wielka afera. Tu nikt mnie nie zna, nawet nikt nie musi tego czytać, traktuję to jako mój kąt, gdzie mogę napisać o czym tylko chcę. Jeżeli znajdzie się ktoś, kto będzie czytał moje bzdety, można mi podawać propozycję, tematy, do których z chęcią się odniosę, lubię wypowiadać się na różne tematy, właściwie wszystkie z wyjątkiem polityki.. :) 
Tak więc na tym etapie zakończę, jakiekolwiek uwagi, pytania, pisać śmiało.




keep smiling:)